Jeśli masz sprawny rower i jazda na nim sprawia Ci przyjemność, to warto spróbować swoich sił – wywiad z Bartoszem Banachem

Bartosz Banach zwyciężył zeszłoroczną klasyfikację generalną Garmin MTB Series na dystansie MAXI. Postanowiliśmy zadać Bartoszowi kilka pytań. Zapraszamy do lektury!

bartosz banach

Co sprawiło, że zainteresowałeś się kolarstwem górskim?

Kolarstwem górskim interesuję się od dziecka, „zaraziłem się” tym od starszego o 8 lat brata, który, odkąd tylko pamiętam trenował kolarstwo. Podobało mi się to i też chciałem to robić. Ojciec złożył mi pierwszego BMXa z przerzutkami i jeździł z nami na zawody.

Jesteś niezwykle utytułowanym zawodnikiem, który spośród zdobytych tytułów jest dla Pana najważniejszy?

Ciężko mi wyróżnić jeden konkretny tytuł. Na pewno ważny jest złoty medal w sztafecie na Mistrzostwach Polski MTB w 2013 r., oraz srebrny medal na Mistrzostwach Polski MTB w maratonie OPEN w 2006 r. (szkoda, że nie było wtedy kategorii poniżej 23 lat, bo zostałbym wtedy Mistrzem Polski). Dodać mogę jeszcze zdobycie Pucharu Polski w maratonie MTB w 2012 r.

bartosz banach

Oprócz np. medali mistrzostw polski masz również na swoim koncie triumf w zeszłorocznym cyklu Garmin MTB Series, jak wspomina Pan tę rywalizację?

Starałem się do końca sezonu trzymać dobrą formę. Impreza bardzo fajnie zorganizowana, do niczego nie można się przyczepić. Rywale to bardzo mocni zawodnicy z Pomorza, więc zawsze do samego końca trzeba było walczyć o zwycięstwo.

Jak podobała Ci się cała impreza, poszczególne trasy? Czy jest coś co szczególnie zapadło Ci w pamięci?

Garmin MTB Series odbywa się „na moim podwórku”, więc zawsze korzystam z okazji i biorę udział w lokalnych wyścigach. Każdy etap miał dla mnie coś charakterystycznego. Po krótce na pierwszym etapie zacięty finisz z Tomkiem Repińskim, na drugim śliski zjazd, gdzie wszyscy zjeżdżali na tyłku :), a trzeci etap to błoto, błoto i jeszcze raz błoto.

bartosz banach

Jak przygotowujesz się do ważnych startów, masz swoje rytuały?

Może nie nazwał bym tego rytuałami, a po prostu jak najlepsze przygotowanie do startu. Czyli zapoznanie się z trasą, przygotowanie roweru, przygotowanie odpowiednich posiłków przed startem oraz na czas wyścigu. Stając na linii startu muszę mieć świadomość, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik.

Co mógłbyś powiedzieć wszystkim tym, którzy zastanawiają się czy nie wystartować w zawodach MTB?

Jeśli masz sprawny rower i jazda na nim sprawia Ci przyjemność, to warto spróbować swoich sił, żeby poczuć smak rywalizacji, na początku na krótkich dystansach. Atmosfera na zawodach daje dużego kopa i sprawia, że na pewno będziesz mieć siłę przejechać trasę i dojechać do mety. Więc jeśli masz wątpliwości spróbuj chociaż raz i wyrób sobie własne zdanie, może będzie to właśnie ta przygoda, której szukasz 🙂

Dziękujemy za rozmowę! 

bartosz banach