Rower jest genialny, bo jest dla każdego – wywiad z Katarzyną Łysek

Jej dzień wypełniony jest do ostatniej minuty. Pracuje, ciężko trenuje i wygrywa zawody MTB! O codziennych obowiązkach i miłości do kolarstwa górskiego rozmawiamy z Katarzyną Łysek – zwyciężczynią dystansu Maxi podczas Garmin MTB Series 2016.

Dlaczego wybrała Pani kolarstwo górskie?

Kolarstwo to świetna alternatywa na spędzanie wolnego czasu i „relaksu”. Kolarstwo górskie to bardzo wymagająca dyscyplina. Dużo pracy nad wydolnością, techniką, siłą, własnymi słabościami….Każda jazda/trening powoduje, że w 100% angażujemy się w to co dzieje się w danym momencie na rowerze. Myśli skupiają się na oddechu, uczuciu głodu, zmęczenia . To perfekcyjny sposób no „odciążenie” głowy od codziennego rozwiązywania problemów. Poza tym te walory estetyczne! Zielony las, zimą śnieg, kolory jesieni – bajkowe krajobrazy. To uzależnia..

Systematyczne treningi wymagają regularności, jak łączy Pani intensywne przygotowania do zawodów z życiem codziennym i pracą?

To jest bardzo dobre pytanie! Jestem osobą bardzo energiczną i zorganizowaną i chyba dzięki temu udaje mi się połączyć wszystko i „spiąć dzień”. Budzik nastawiony na 5:00 to moja codzienność. Czasem jestem bardzo zmęczona ilością obowiązków, ale wystarczy, że spędzę jakiś czas na rowerze i nawet silny ból głowy przechodzi…..Powiem tak: da się! Po 3 latach jazdy przeszłam na trochę „wyższy level”  i tutaj pojawiają się większe trudności. Mówimy tu o prawidłowym żywieniu i odpowiedniej regeneracji…Na to niestety często brakuje mi czasu. Ponieważ jednak kolarstwo górskie jest dla mnie pasją, a nie formą zarabiania na życie to słabsza dyspozycja danego dnia nie spędza mi snu z powiek. Jadę na zawody żeby dać z siebie wszystko co aktualnie mam pod nogą i się dobrze bawić.

Jak przebiegała rywalizacja podczas zeszłorocznego cyklu Garmin MTB Series?

Na dystansie na którym jechałam (Maxi) wystartowało mało kobiet, nad czym oczywiście ubolewam. Ścigałam się głównie z mężczyznami i walczyłam o lokaty OPEN. Wszystkie edycje były więc dla mnie wygrane.

Jak się Pani podoba impreza Garmin MTB Series, lokalizacja i poszczególne etapy?

Ilość przewyższenia satysfakcjonująca, lokalizacja perfekcyjna, organizacja sprawna i plus za dobre atrakcje dla najmłodszych. Każdy etap ma trochę inny charakter, co powoduje, że Garmin MTB Series  po prostu się nie nudzi. Jak dla mnie ta seria zawodów MTB jest świetna i może zaskoczyć każdego „górala”.

Jakie rady dałaby Pani wszystkim, którzy chcieliby rozpocząć treningi kolarskie i tym, którzy zastanawiają się czy wziąć udział w zawodach MTB?

Musicie po prostu spróbować … Rower jest genialny, bo jest dla każdego!

Dziękuję za rozmowę.