Lubię ściganie w górach, ale jednak trasy na Pomorzu są najpiękniejsze! – wywiad z Piotrzem Rzeszutkiem

W kwietniu odbyła się pierwsza, wiosenna edycja cyklu Garmin MTB Series. Przez trzy weekendy z rzędu na trasach wyścigów nie brakowało emocjonujących momentów i zaciętej rywalizacji, która rozstrzygnęła się dopiero podczas finałowej edycji w Sopocie. Po jej zakończeniu postanowiliśmy zapytać zwycięzców poszczególnych dystansów o ich opinię na temat lokalizacji, przebiegu wyścigów w Gdańsku, Kolbudach i Sopocie oraz o plany na dalszą część sezonu. Zapraszamy do lektury pierwszego wywiadu z tej serii. Na pytania odpowiada Piotr Rzeszutek zwycięzca klasyfikacji generalnej wiosennej edycji Garmin MTB Series na dystansie MAXI.

Przede wszystkim gratuluję wygranej w pierwszej, wiosennej edycji Garmin MTB Series. W zeszłym sezonie wygrałeś rywalizację na dystansie MINI, jak wyglądały przygotowania do startu na dystansie dwa razy dłuższym?

Dziękuję bardzo. Już rok temu zapowiedziałem start na dystansie MAXI. Rok temu ze względu na inne imprezy musiałem zrezygnować z dystansu długiego, aby utrzymać optymalną formę na końcówkę sezonu. Przygotowania tak naprawdę rozpocząłem już w listopadzie. W okresie zimowym skupiłem się na ćwiczeniach ogólnorozwojowych oraz na długich treningach na rowerze. Dzięki wsparciu Krzysztofa Wenty, cały luty mogłem spędzić w słonecznej Hiszpanii, by spokojnie przygotowywać się do sezonu.

piotr rzeszutek mtb

Cykl Garmin MTB Series został w tym roku powiększony o wiosenną edycję, czy zaproponowane lokalizacje i wyznaczone trasy przypadły Ci do gustu? Co było charakterystycznego dla etapów w Gdańsku, Kolbudach i Sopocie?

Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej imprez kolarskich na Pomorzu. Trasy które zostały przygotowane stały na bardzo wysokim poziomie. Trasa w Gdańsku charakteryzowała się krótkimi, ale stromymi podjazdami. Natomiast Kolbudy to najszybsza ale bardzo malownicza trasa, z fajnymi singlami. Trasa w Sopocie zasłużyła na finałową edycję, ponieważ na trasie znajdowało się wszystko: od ciężkich podjazdów po niebezpieczne zjazdy. Prawdziwe MTB!

Czy przed pierwszym startem w Gdańsku, miałeś przygotowaną strategię na tę edycję?

Tereny w Gdańsku znam dość dobrze, więc strategia była taka, aby nie stracić do czołówki. Od samego początku starałem się jechać z przodu i kontrolować wyścig. Tego dnia czułem się naprawdę dobrze. Myślę, że wynik osiągnięty w Gdańsku przyczynił się do wygranej w całej imprezie. Dzięki temu startowi, uwierzyłem w swoje możliwości. Gdańsk wspominam bardzo dobrze, ponieważ 3 lata temu wygrałem tam etap Garmin MTB Series na dystansie MAXI.

piotr rzeszutek mtb

Jak możesz opisać rywalizację z czołówką dystansu MAXI, a przede wszystkim z Tomaszem Repińskim, którą wszyscy mieliśmy okazję śledzić tej wiosny?

Z Tomaszem Repińskim rywalizuję tak naprawdę od początku tego sezonu. Wiedziałem, że będzie moim głównym rywalem do wygrania tego cyklu. Od samego startu w Gdańsku rywalizowaliśmy na podobnym poziomie. Tomek wygrał pierwszy etap, ja wygrałem drugi etap, a dopiero trzeci rozstrzygnął całą rywalizację na dystansie MAXI. Cieszę się tym bardziej, że mogłem rywalizować z takimi zawodnikami, którzy należą do grona najlepszych polskich kolarzy.

Wielu amatorów MTB preferuje starty w górach, jednak coraz więcej zawodników przekonuje się, że na Pomorzu z powodzeniem można się ścigać w tej formule. Czym różnią się wyścigi w ramach Garmin MTB Series od tych organizowanych na południu?

Uważam, że wyścigi organizowane nad morzem wcale nie są łatwiejsze od tych w górach. Tereny na Pomorzu są naprawdę wymagające, czego dowodem mogą być właśnie trasy przygotowane na wiosenną edycję Garmin MTB Series. Nasze trasy charakteryzują się krótkimi, ale bardzo sztywnymi górkami, natomiast w górach podjazdy są dużo dłuższe. Trudność wyścigu nie zależy od profilu trasy, ale od zawodników. Nawet na tych płaskich trasach jest naprawdę ciężko. Lubię ściganie w górach, ale jednak trasy na Pomorzu są najpiękniejsze!

piotr rzeszutek mtb

Nie wszyscy wiedzą, ze masz na swoim koncie liczne trofea zdobyte podczas prestiżowych, zagranicznych wyścigów, które z nich jest dla Ciebie najbardziej znaczące?

Miałem okazję reprezentować nasz kraj na zawodach z cyklu Pucharu Świata w kolarstwie przełajowym. Od najmłodszych lat właśnie w tej dyscyplinie się specjalizowałem. Przechodząc do kategorii Elity postawiłem na maratony ze względu na szybki rozwój tej dyscypliny w Polsce. Rok temu dzięki mojemu Klubowi Lew Lębork, miałem okazję startować na HERO Südtirol Dolomites, gdzie uplasowałem się na trzecim miejscu. Jest to dla mnie najbardziej znaczące trofeum.

Wśród ekspertów jesteś wymieniany jako jeden z pretendentów do tytułu Mistrza Polski. To walka o ten tytuł jest dla Ciebie najważniejsza?

Do Mistrzostw Polski jeszcze długa droga, ale owszem mam zamiar wziąć udział w tej imprezie. Mistrzostwa Polski to chyba dla każdego kolarza najważniejszy start w sezonie. Zrobię wszystko, aby godnie zaprezentować się właśnie na tej imprezie.

Jak wyglądają Twoje plany startowe na dalszą część sezonu?

Pierwszym dużym celem była walka w Garmin MTB Series. Moją docelową imprezą na ten rok jest start w HERO Südtirol Dolomites 2018. Następnie wraz z klubowym kolegą Arkadiuszem Petką staniemy na starcie Bike Adventure. Jesienią, jeśli kalendarz startowy pozwoli, będę bronić tytułu zdobytego podczas wiosennej edycji Garmin MTB Series. Będzie to długi, a zarazem pracowity sezon. Do zobaczenia jesienią.

Trzymamy kciuki za realizację planów i do zobaczenia! Dziękujemy za rozmowę! 

piotr rzeszutek mtb